2010/10/30

74 proc. Polaków nie ma żadnych oszczędności

74 proc. Polaków nie ma oszczędności, a 26 proc. deklaruje, że ma odłożone pieniądze, czy wartościowe przedmioty lub nieruchomości, które traktuje jako lokatę kapitału - wynika z najnowszego środowego sondażu TNS OBOP.
W grupie osób nieposiadających oszczędności są najczęściej: nastolatki, bezrobotni, rolnicy, robotnicy, emeryci i renciści, uczniowie i studenci, osoby w wieku powyżej 60 lat oraz osoby z wykształceniem podstawowym i zasadniczym zawodowym.

Kto coś ma, kto nie ma nic

Wśród respondentów, którzy dysponują oszczędnościami, są najczęściej osoby w wieku 30-39 lat (35 proc.), z wykształceniem wyższym (50 proc.) lub średnim (33 proc.), zajmujące kierownicze i specjalistyczne stanowiska (55 proc.), prywatni przedsiębiorcy (42 proc.) oraz żyjący w miastach liczących powyżej 100 tys. mieszkańców.

Spośród tych, którzy mają oszczędności, u 7 proc. respondentów przekraczają one 100 tys. zł, 33 proc. deklaruje, że wynoszą one co najmniej 10 tys. zł. Kwotę od 5 tys. do 10 tys. odłożyła co piąta osoba, a w przypadku 19 proc. jest to od 2 tys. do 5 Gdzie najchętniej oszczędzamy

Najchętniej Polacy przechowują pieniądze w bankach na kontach oszczędnościowo-rozliczeniowych. 9 proc. badanych ulokowało oszczędności w nieruchomościach - działce, mieszkaniu, a 5 proc. w funduszach inwestycyjnych. W wartościowe przedmioty zainwestowało 2 proc., a w obligacje Skarbu Państwa lub akcje przedsiębiorstw notowanych na giełdzie - jeden proc. badanych. Część respondentów OBOP swoje oszczędności trzyma w domu w gotówce (9 proc.) lub w walutach obcych (1 proc.). Natomiast 2 proc. posiada indywidualną polisę ubezpieczeniową na życie.

Sondaż zrealizowano w dniach 7-10 października 2010 na ogólnopolskiej, losowej, reprezentatywnej próbie 1000 mieszkańców Polski w wieku 15 i więcej lat.

Publikacja: 20:38 27.10.2010 / PAP

2010/10/25

Jak rozumieć zdrowe podejście do finansów?

W trakcie pewnego wywiadu, na temat planowania naszych prywatnych finansów zapytałam dr Andrzeja Fesnaka, wiceprezesa firmy szkoleniowej e-ProfitSystem i Polskiej Izby Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych, jak należy rozumieć zdrowe podejście do finansów osobistych. Jak trzeba dbać o własną kondycję finansową, w czasie kiedy planujemy awanse, dalszą karierę i rozwój zawodowy?

Oto fragment tej wypowiedzi:

Zdrowy człowiek posiada określone parametry życiowe, które wychodzą podczas badań. Ma właściwe tętno, wagę, strukturę krwi, jest zdolny do określonego wysiłku fizycznego i mentalnego. Prowadzi zdrowy i higieniczny tryb życia. Zdrowie finansowe można opisać w tych samych kategoriach. Zdrowy finansowo człowiek prowadzi zdrowy finansowy tryb życia. A to znaczy, że liczy, kalkuluje i układa plany. Najpierw tworzy swój budżet, potem go oblicza, kalkuluje i realizuje. Stała kontrola własnych finansów daje również efekty. Zdrowy finansowo człowiek tworzy własne strategie finansowe i zawsze cześć pieniędzy inwestuje. Ponadto kształci się w sprawach finansowych oraz inwestycjach.

Amerykańskie sitcomy uczą oszczędzania!

Amerykańskie sitcomy uczą oszczędzania!
Polskie seriale, a co za tym idzie losy bohaterów, z którymi najłatwiej się utożsamiasz są, niestety, niezbyt przemyślane z punktu widzenia edukacji finansowej. Jeśli wsłuchasz się w dialogi w amerykańskich serialach, od osławionych Przyjaciół do legendy sklepów obuwniczych ze Świata wg. Bundych, systematycznie przewija się tam motyw posiadania oszczędności w tym przede wszystkim kont emerytalnych czy funduszy przeznaczonych na przyszłą edukację dzieci. Gdy ktoś ma problem finansowy w amerykańskim serialu, natychmiast pojawia się rada jednego z jego młodych przyjaciół: "wyciągnij z pieniędzy na emeryturę albo z konta na college syna". I równie często odzywa się wówczas głos, starszy, nierzadko np. doświadczonych rodziców mówiący "Nie. Tych pieniędzy nie wolno Ci ruszać! To Twoja przyszłość" albo "To przyszłość Twojego dziecka"

W polskich ekranizacjach przeważa traf
Nie oszukujmy się. Polacy mają Amerykanów raczej za, hmm, niezbyt rozgarnięty naród. Jeśli się jednak przyjrzeć bliżej, to mimo kredytów, dużych domów i spalanej w olbrzymich ilościach benzyny, większość Amerykanów posiada również oszczędności. I w tej kwestii jeszcze nam do nich daleko. We wszelkich filmach i serialach przebija u nich oczywistość, z jaką podchodzą do lokowania pieniędzy na procent. Ich giełda ma już ponad stuletnią tradycję, więc mieli więcej czasu, by rozwinąć mentalność giełdowego gracza. Jednak zdecydowanie jest to coś, czego powinniśmy się od Amerykanów uczyć. I tutaj widzę wielką, edukacyjną rolę autorów polskich scenariuszy seriali i sitkomów. Wydarzenia, które odmieniają losy bohaterów polskich seriali to wygrane, pożyczki, nagłe sukcesy i podejście w stylu coś wymyślimy. Rodzice - zamiast utrwalać konieczność oszczędzania - wspierają swoje dzieci pożyczkami a motyw oszczędności, który zapadł mi w pamięć znalazłem w filmie "Nigdy w życiu", kiedy babcia głównej bohaterki pożycza jej pieniądze odłożone na własny pochówek...

2010/10/22

Wybór właściwego konta bankowego

Podpowiemy trzy sposoby na właściwy wybór konta bankowego, które z pewnością oszczędzą mozolnych poszukiwań, porównań i sprawdzą się w większości przypadków. Prawda jest taka, że istnieją trzy podstawowe kryteria, których powinieneś znać zanim zagłębisz się w rezultaty porównywarek kont bankowych. Zobacz najskuteczniejsze główne kryteria doboru właściwego konta bankowego.

2010/10/18

Co Polak ma w koszyku? Więcej pieniędzy wydajemy na przyjemności

Jak kryzys obszedł się z naszymi kieszeniami? Choć pensje rosły coraz wolniej, a bezrobocie zaczęło rosnąć, to nie przestaliśmy zbliżać się do bogatego Zachodu - mniej wydawaliśmy na podstawowe potrzeby, więcej na przyjemności

Struktura wydatków konsumpcyjnych gospodarstw domowych

Strukturę naszych wydatków pokazuje tzw. koszyk inflacyjny. GUS przez rok zbiera dokładne dane o tym, ile, czego i za ile kupujemy. A ponieważ jednych towarów kupujemy mniej, innych więcej, jedne drożeją, inne tanieją, bez koszyka inflacyjnego nie dałoby się dokładnie obliczyć średniego wzrostu cen, czyli inflacji. Im większy udział danych towarów w koszyku, tym zmiany ich cen silniej wpływają na inflację. Raz w roku, w marcu, ogłaszany jest nowy koszyk.

- Zmiany struktury naszych wydatków na przestrzeni lat pokazują, że standard życia nam się poprawia - mówi prof. Krzysztof Zagórski, socjolog z Akademii im. Leona Koźmińskiego, były dyrektor CBOS. - Coraz mniejszą część naszych pieniędzy wydajemy na podstawowe potrzeby, a więcej na rzeczy mniej niezbędne.

- Normalnie w takich trudnych momentach, gdy jest kryzys, PKB się kurczy, to robimy krok do tyłu. W standardzie życia spadamy o półkę niżej. Tym razem nas coś takiego nie spotkało - cieszy się Ernest Pytlarczyk, ekonomista BRE Banku.

Maciejewicz: Coraz więcej wydajemy na przyjemności

Jedną z przyczyn jest to, że przejadamy swoje zaskórniaki. Stopa oszczędności spada. To inaczej niż w krajach Europy Zachodniej, gdzie wzrosła skłonność do chomikowania. Ludzie odkładają na przyszłość, na gorsze czasy, bojąc się np. utraty pracy.

Za miarę poziomu bogactwa danego społeczeństwa uważa się udział żywności w wydatkach przeciętnego obywatela. W ubiegłym roku na jedzenie przeznaczyliśmy 24,1 proc. pieniędzy. Rok wcześniej było to 24,6 proc., w 1999 roku 31,6 proc. To, że w roku kryzysowym łatwiej było nam zaspokajać podstawowe potrzeby, dobrze świadczy o kondycji naszych portfeli. Bo żywność wcale nie taniała. Według GUS jej ceny wzrosły w 2009 roku o 4,1 proc. Podwyżki w sklepach spożywczych są odczuwane przez Polaków jako najdotkliwsze.

Ale i tak w porównaniu z nami zachodni Europejczycy na jedzenie wydają znacznie mniej - średnio 15,3 proc., a bogaci Niemcy już tylko jedną dziesiątą.

Łatwiej było nam się także ubrać. Na odzież i buty wydaliśmy 5,1 proc. pieniędzy z portfela. Udział tych wydatków w ciągu ostatniego roku spadł o 0,3 pkt. proc. nie tylko dlatego, że stać nas było na więcej, ale także dlatego, że ceny tych towarów regularnie spadają.

W przeciwieństwie do czynszów i cen prądu. Na użytkowanie mieszkania idzie nam już jedna piąta środków. I znaczenie tych opłat w ubiegłym roku wzrosło najbardziej.

Patrząc na to, jak wygląda nasz koszyk dziś w porównaniu z rokiem 1999, widzimy, że żyje nam się wygodniej. Częściej jeździmy samochodami, więcej zatem wydajemy na transport, w tym benzynę. Każdy z nas (statystycznie) ma telefon komórkowy, toteż na łączność wydajemy więcej niż przed laty, choć ostatnio udział tej kategorii spada. To efekt coraz silniejszej konkurencji i spadku cen.

Częściej stołujemy się poza domem, jeździmy na wycieczki, nocujemy w hotelach, chodzimy do kina. Wszystko to powoduje, że udział przyjemności w naszych wydatkach wzrósł kilkakrotnie.

- Polacy nie lubią, jak im się mówi, że mają coraz lepiej, bo lubią sobie ponarzekać. Ale żyjemy na wyższym poziomie, co widać choćby po wyposażeniu naszych mieszkań. Dziś w prawie co drugim mieszkaniu jest odtwarzacz DVD, w co czwartym MP3, a w co szóstym kino domowe. Dziesięć lat temu nikt o te sprzęty nawet nie pytał - podkreśla Krzysztof Zagórski.

Czy to znaczy, że żyje nam się luksusowo? Oczywiście nie. Dystans, jaki mamy do nadrobienia, by osiągnąć zachodni standard życia, jest wciąż spory. - Patrząc na tempo, w jakim maleje udział żywności w naszych wydatkach, można przyjąć, że do poziomu Europy Zachodniej dobijemy za 20 lat - przelicza Ernest Pytlarczyk.

Patrycja Maciejewicz, Maciej Zagozda

2010/10/17

Dopóki nie pokażesz, że radzisz sobie z tym, co masz

Dopóki nie pokażesz, że radzisz sobie z tym, co masz, nie dostaniesz nic więcej!
T.Harv Eker

Ludzie, którzy uważają się za biednych albo źle zarządzają pieniędzmi, albo w ogóle unikają tematu pieniędzy. Wielu ludzi nie lubi zarządzać swoimi pieniędzmi, ponieważ, jak mówią, ogranicza to ich wolność, a po drugie, jak mówią, nie mają dostatecznie dużo pieniędzy, żeby nimi zarządzać.

Problem polega jednak na tym, że w ten sposób bardzo często mylimy kolejność zdarzeń. Zamiast mówić: "Gdy będę miał dużo pieniędzy, zacznę nimi zarządzać", powinni zrozumieć, że prawdziwe jest stwierdzenie: "Jeśli zacznę nimi zarządzać, będę miał dużo pieniędzy".

Najpierw zacznij właściwie zarządzać tymi pieniędzmi, które masz, a potem będziesz miał więcej pieniędzy, którymi będziesz mógł dalej zarządzać.